środa, 31 lipca 2013

Co zamiast cukru? Stewia!

Zamieniłam ostatnio zwykły, buraczany cukier na tak polecaną przez wszystkich stewię (pod linkiem więcej informacji) – naturalny słodzik. Rozumiem, że jest bezkaloryczny, ale jego woń zniechęciła mnie do jej spożywania. Jednym się podoba, mnie nie bardzo. Mówią, że nie ma zapachu, ale to nieprawda. Posłodzenie herbaty, czy innej potrawy stewią zmienia całkowicie jej smak. Nie równa się ze zwykłym cukrem. Jest trzykrotnie droższa od cukru, ale co prawda wydajniejsza... Jest 40 razy słodsza od zwykłego cukru buraczanego, ale nie oddaje do końca jej smaku. Według mnie zupełnie się mu nie równa.

Są jednak minusy spożywania zwykłego cukru – cholesterol, podwyższone ciśnienie. Polacy przekraczają dzienną dawkę jego spożycia ponad 10 razy. To naprawdę niezdrowo, ale jak tyle tego nie jeść, jak znajduje się w niemalże każdym produkcie. To chore, nie powinni wszystkiego słodzić w takich ilościach. Potem mają pretensje do otyłych osób. Niektórzy mają słaby organizm, łatwy do uzależnień. Cukier to trucizna dla naszego zdrowia. Nie ma ani grama witaminy, same węglowodany.

Naprawdę, stawię też odradzam.. nie sprawdza się w smaku, chyba że niektórym bardzo zalezy i mają poważny problem ze zdrowiem. Wtedy nie widzę innej opcji. Po prostu ograniczajmy spożycie cukru buraczanego do dziennej dawki, jak zalecają lekarze. Wtedy nikt nie będzie miał większego problemu. Jeszcze dodam coś o stewii.. To że nie smakuje DOKŁADNIE tak samo jak cukier, nie znaczy że nie można jej spróbować, może akurat Wam zasmakuje. Jest całkowicie zdrowa dla naszego organizmu i nie wywołuje żadnych chorób. Na rynek weszła dopiero w 2011 roku, pewnie dlatego o niej jeszcze nie słyszeliście. Kto wie, może kiedyś stewia pokona cukier.. Ale kiedy to będzie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz